W środę, 16 kwietnia, Sejm stał się miejscem ważnej dyskusji o bezpieczeństwie dzieci, ich prawidłowym rozwoju fizycznym, emocjonalnym i społecznym w kontekście wszechobecnej technologii cyfrowej. Z udziałem marszałka Sejmu Szymona Hołowni odbyło się spotkanie poświęcone pracom nad ustawą zakazującą używania smartfonów w szkołach podstawowych. – Smartfon może być narzędziem absolutnie fantastycznym, jeśli chodzi o danie możliwości poszerzania wiedzy o świecie, ale może być też, zwłaszcza w przypadku osoby o kształtującej się dopiero wiedzy o relacjach między ludźmi, śmiertelnie niebezpiecznym narzędziem. Mamy dzieci, wnuki i mamy prawo dbać nie tylko o ich fizyczne bezpieczeństwo, ale też o ich bezpieczeństwo w świecie cyfrowym – mówił w dyskusji marszałek Hołownia.
– Na spotkaniach z młodymi ludźmi słyszę o doświadczeniach z hejtem w Internecie i o bezradności szkoły. To olbrzymi cios dla naszego instytucjonalnego myślenia o bezpieczeństwie. Szkoła to jest odpowiedzialność państwa. Nie możemy z tego abdykować. Nie ma innej, sensownej miary polityki i skuteczności polityki, żeby się dzieci w Polsce przestały targać na swoje życie. Nie ma ważniejszej rzeczy niż to, żeby za naszych rządów, przy udziale opozycji, tego czy innego prezydenta, doprowadzić do tego, by dzieci w Polsce przestały myśleć o tym, żeby skończyć to życie – podkreślił.
Zaznaczył, ze rozmowa dotyczy nie tylko „karania”. – Ona jest też o tym, jak się tego nauczyć, jak sprawić, żebyśmy umieli z tego w mądry sposób korzystać i jak doprowadzić do tego, żeby dzieci w bezpieczny sposób zadomawiały się w świecie cyfrowym i sięgały po smartfon, po media społecznościowe wtedy, kiedy będą mogły uzyskać z tego więcej korzyści niż strat – oznajmił.
Marszałek Sejmu podkreślił, że zaproponowane rozwiązania nie są niczym nowym. – Takie rzeczy dzieją się na świecie. W Luksemburgu w tej chwili wprowadzana jest regulacja zabraniająca od Wielkanocy smartfonów w szkołach do 11. roku życia. Są takie kraje, jak Francja, która zbanowała to już w 2018 roku w całości. W Austrii od 1 maja pełny zakaz. Na Łotwie od 31 maja "ban" do 6. klasy – wyliczał. – Zależy mi na tym, żeby ten projekt od samego początku był wypracowany z ekspertami i w jak najszerszej rozmowie politycznej – dodał.
W sejmowym spotkaniu dotyczącym prac nad ustawą zakazującą używania smartfonów w szkołach podstawowych, zagrożeniach płynących z Internetu, uzależnieniach, wzięli udział eksperci, reprezentanci organizacji społecznych, pozarządowych, a także młodzieżowych. Obecni byli przedstawiciele Fundacji Instytut Cyfrowego Obywatelstwa, Państwowej Komisji ds. przeciwdziałania wykorzystaniu seksualnemu małoletnich poniżej lat 15. Głos zabrali również posłowie z sejmowej Komisji do Spraw Dzieci i Młodzieży oraz Komisji Edukacji i Nauki, a także przedstawiciele Ministerstwa Edukacji Narodowej oraz Ministerstwa Cyfryzacji.
Przewodnicząca Komisji ds. Dzieci i Młodzieży pos. Monika Rosa zwróciła uwagę na kwestię odpowiedzialności platform cyfrowych i potrzebę jak najszybszego wdrożenia unijnego aktu o usługach cyfrowych. – Ten akt jest i czeka tylko, abyśmy wdrożyli go w Polsce – zaznaczyła. Za pilne pos. Rosa uznała również stworzenie w UE centrum europejskiego, którego zadaniem będzie walka z materiałami pokazującymi seksualne wykorzystywanie dzieci.
– Tak jak wprowadziliśmy tzw. ustawą Kamilka standardy ochrony małoletnich, podobne standardy mogą funkcjonować w świecie platform cyfrowych, w świecie reklamy i marketingu, skoro mamy do czynienia z targetowaniem reklam do dzieci poniżej 13. roku życia. Po stronie platform cyfrowych powinna leżeć też skuteczna weryfikacja wieku. Poza tym, skoro mamy regulatorów, odpowiednie instytucje np. UODO, UOKiK, to dajmy im odpowiednie narzędzia do tego, żeby mogli również strzec praw dzieci w świecie cyfrowym – powiedziała.
Magdalena Bigaj, prezes Fundacji Instytut Cyfrowego Obywatelstwa, przedstawiła dane, opracowane w ramach inicjatywy monitoringu obecności dzieci i młodzieży w Internecie. Raport powstał w oparciu o narzędzia, które stanowią standard pomiaru Internetu w Polsce od dwóch dekad. – Ponad 90 proc. młodych internautów przynajmniej raz dziennie łączy się z siecią, poświęcając na to 4,5 godz. Z serwisów społecznościowych i komunikatorów dozwolonych od 13. roku życia aktywnie korzysta znacznie ponad połowa tej grupy wiekowej – aż 1,4 mln dzieci (58 proc.) – poinformowała.
Podkreśliła, że nowe regulacje powinny być elementem większej całości, a nie samodzielnym rozwiązaniem. – To jest pytanie o to, o jaki świat walczymy i na jaki świat chcemy się godzić. Czy chcemy świata, w którym tresują nas nowe technologie ekranowe i my równamy w dół, żeby być coraz bardziej podatni na „cyfrowy przemysł wydobywczy”, czy jednak podejmujemy działania, żeby zachować to, co jest ukoronowaniem ludzkości, czyli umiejętność krytycznego myślenia, koncentrowania się itd. – powiedziała.
Dr Konrad Ciesiołkiewicz, członek Państwowej Komisji ds. przeciwdziałania wykorzystaniu seksualnemu małoletnich poniżej lat 15, zwrócił uwagę na to, ze środowisko mediów cyfrowych jest dla młodych ludzi środowiskiem życia i rozwoju, ale również często przestrzenią, która hamuje, a nawet cofa rozwój i gdzie młodzież doświadcza krzywdzenia. Wskazał, że 70 proc. nastolatków przyznaje, że problemem numer jeden Internetu jest mowa nienawiści.
Dr Ciesiołkiewicz odniósł się też do kwestii nietransparentności algorytmów, z którymi dziecko nie jest sobie w stanie poradzić z punktu widzenia jego rozwoju emocjonalnego i poznawczego. – Dzieci konsumują coraz więcej informacji. Te są coraz mniej moderowane, w związku z tym bezpośrednio zagrażają zdrowiu psychicznemu najmłodszych – ocenił.
– To prawo ma być nie tylko o zakazie, ale i o profilaktyce, o kampaniach społecznych, o podniesieniu wagi kwestii higieny cyfrowej. To nie jest sprawa partyjna. To jest narodowa sprawa, żebyśmy dzisiaj o to bezpieczeństwo zadbali jeszcze bardziej. I mam nadzieję, że ponadpartyjnie będziemy w stanie w tej sprawie usiąść i o to, co najważniejsze w naszym życiu zadbać. Umówiliśmy się na kolejne spotkanie już z nowymi analizami i z podstawowymi założeniami do projektu tej ustawy. Chciałbym, żeby ona w tym roku w Sejmie była i żebyśmy mogli poddać ją weryfikacji w głosowaniu, a wcześniej dobrze ją skonsultować ze wszystkimi, których ta sprawa dotyczy – powiedział marszałek Sejmu Szymon Hołownia podczas konferencji prasowej podsumowując środowe spotkanie.